AlterEgo – kiedy technologia zacznie czytać Ci w myślach?
Stworzenie sprzętu, który czytałby w Twoich myślach, było tylko kwestią czasu. Nie chodzi tu jedynie o naturalny rozwój technologiczny i coraz wyższe informatyczne zaawansowanie społeczeństw. Biorąc pod uwagę wszelkie badania i personalizację treści w internecie, nie ma nic dziwnego w tym, że naukowcy i inżynierowie połączyli siły, tworząc przyrząd służący do tego, byś nie tracił czasu na mówienie – wystarczy pomyśleć.
Badania ruchu gałek ocznych są niezwykle istotne w wielu dziedzinach. Okazuje się jednak, że są niewystarczające. AlterEgo zrodziło się z potrzeby – osoby pracujące przy urządzeniu skupiają się bowiem na tym, by zbierało impulsy z mózgu, a nie tylko z twarzy. O ile do tej pory było to tylko science fiction, od niedawna pomysł ten balansuje na granicy rzeczywistości.
Gdy o czymś pomyślisz lub coś sobie wyobrazisz, Twój mózg wysyła do mięśni twarzy sygnały – nawet wtedy, gdy powstrzymasz się od mówienia. Sygnały te przechwytuje AlterEgo. Nowoczesne urządzenie łączy ucho ze szczęką – sensory rozmieszczone blisko policzka, szczęki i podbródka rozpoznają słowa i po ich przetworzeniu odpowiadają na potrzeby właściciela.
Oczywiście projekt nie jest idealny i AlterEgo nie potrafi czytać w myślach, ale rozwijając poszczególne algorytmy i bazując na sztucznej inteligencji, naukowcy potwierdzają, że potrafi rozpoznać numery od 0 do 9 i zna około 100 słów. Może to niewiele, ale wystarczająco dużo, by ułatwić Ci życie. Od ogłoszenia odkrycia minęły już około dwa lata – wtedy już prototyp realizował zadania z 90% precyzją.
Jak wykorzystać AlterEgo?
Twórcy twierdzą, że AlterEgo powstało po to, by ułatwić nasze życie i by stało się ono jeszcze wygodniejsze. Podobnie, jak uczyniła to pralka, zmywarka i żelazko. Obecnie traktujemy technologię nie tylko jak przedłużenie naszych możliwości, a ciała – zwłaszcza gdy chodzi o telefon. Niekiedy jest on naszą trzecią ręką, a używanie go wiąże się z częściowym wyłączeniem z rzeczywistości. AlterEgo miałoby temu zapobiec. Można by jednocześnie odpisywać na SMS-a podczas powrotu do domu, nie martwiąc się przechodzeniem przez ulicę. Rzeczywistość i przestrzeń wirtualna stałyby się jednak bardziej płynne – świat dla każdego mógłby wyglądać tak, jak dla generacji Z i tak wygląda. Po prostu łatwiej byłoby nam je połączyć w całość.
Przydające się czy utrudniające życie?
Jedna z przyczyn jest Twoja osobista wygoda – w końcu kto nie chciałby móc od ręki sprawdzić, ile kosztuje ten sam produkt w innych sklepach lub wygrać zakład, dzięki natychmiastowemu sprawdzeniu informacji na dany temat. Ponadto, urządzenie takie byłoby szczególnie przydatne w medycynie – mogłoby pomóc porozumiewać się osobom z całkowitym porażeniem ciała. Mogłoby też być wykorzystywane w miejscach, które wymagają pracy w ciszy lub usprawniają jej realizację.
Z drugiej jednak strony trzeba pamiętać o tym, że nieustannie jesteśmy bombardowani reklamami, które zależnie od ustawień są do nas mniej lub bardziej dopasowane. Nie bez potrzeby Facebook i inne wielkie korporacje zbierają nasze dane. To samo tyczy się wyszukiwań w przeglądarce – wszystkie nasze akcje są skrzętnie monitorowane i przerabiane na pasującą do nas ofertę reklamową, która ma nas zachęcić do kupna. Swoje dane oddajemy za darmo i w najbliższym czasie raczej nic się nie zmieni. Potencjalnie problematyczne jest też bezpieczeństwo używania tego urządzenia – co z atakami hakerskimi? Najbardziej pesymistyczna wizja podsuwa również wizje obywateli stale inwigilowanych przez państwo.
AlterEgo ma zatem swoje zalety i wady. Od Ciebie zależy, które z nich przeważają. Być może w niektórych dziedzinach urządzenie będzie bardziej przydatne, kiedy w innych zaoferuje twórcom czysty zysk. Niemniej jednak technologia będzie się rozwijać – musisz się zatem przygotować na to, że podobne do AlterEgo urządzenia będą się pojawiać.